Kontynuujemy nasz maraton zawodów F3K. Po chwili przerwy po zawodach w Danii przyszedł czas na kolejne zawody Pucharu Świata, tym razem nieco bliżej bo w słowackim Martinie.
Jako ZT jeszcze tam nie byliśmy, choć reszta zawodników z Polski dobrze znała to miejsce z poprzednich imprez rangi PŚ i Mistrzostw Świata.
To co zastaliśmy po przyjeździe, to bardzo pięknie położone lotnisko pośród szczytów gór. Niebywały okazał się też ruch lotniczy – bardzo dużo szybowców, co chwila starty za samolotem. Do tego wiatrakowiec, śmigłowiec i parę innych samolotów 🙂
Było na co zerknąć zarówno w piątek po przyjeździe jak i podczas zawodów.
A same zawody? Organizator pomimo dużego ruchu na lotnisku starał się wszystko przeprowadzić w jak najlepszej atmosferze i choć było trochę niedociągnięć technicznych, to każdy jakoś przymykał na to oko 😉
Nasza ekipa była dość liczna spośród innych nacji, oprócz Pawła, Mariusza, Arka i Karola do Martina przyjechało też 6 innych zawodników z Polski.
Upał i trochę wiatru to nie są łatwe warunki do latania, o czym przekonaliśmy się chyba wszyscy. Dodatkowo zawietrzna strona wypadała z takiej strony lotniska, gdzie był spory uskok terenu i doloty były bardzo trudne.
Sam utopiłem całkiem niezły wynik w 3 rundzie właśnie w tym miejscu. Pocieszeniem było lokalne piwko serwowane przez Słowaków 🙂
Końcówka pierwszego i drugi dzień zawodów były już trochę łatwiejsze, ale tylko trochę. Chyba trochę rozeznaliśmy się po specyfice miejsca i łatwiej udawało nam się znaleźć noszenia.
Tak dolataliśmy do 11, ostatniej rundy.
Zawody wygrał Węgier – Barnabas Fejes, drugi był przedstawiciel gospodarzy Peter Malak, a trzeci Czarek Janas. Nasze miejsca to 10. Pawła, 11. Mariusza, 19. Karol i 21. Arek.
Szczegółowe wyniki na ostatniej fotce w Galerii, do której serdecznie zapraszamy 🙂