Zawody

W drugi weekend października odbyły się ostatnie zawody Pucharu Polski F3K i (chyba) ostatnie dla nas zawody w tym sezonie.
Imprezą zamykającą sezon były organizowane przez nas zawody o nazwie Mayo Cup. W pierwotnym terminie miały odbyć się w Kielcach, ale z braku dobrej pogody zostały przeniesione o miesiąc i przy okazji na lotnisko do Turbii.
Skąd taka decyzja? O tej porze roku na lotnisku koło Stalowej Woli da się już zorganizować zawody bez wielu ograniczeń. Dodatkowo na miejscu mamy więcej infrastruktury, ze spaniem włącznie 🙂
Chociaż pierwotna lista startowa nieco się nam skurczyła, to 18 śmiałków nadal było chętnych na latanie. Warto zauważyć, że w tej grupie było aż 4 juniorów!
Jak się okazało, pogoda tym razem była naprawdę łaskawa pod względem wiatru czy deszczu.
Owszem, z rana było trochę rześko, ale to w końcu już połowa piździernika 😀 Pierwszego dnia mieliśmy nieco więcej słońca i słabszy wiatr, drugiego zaś słońce nieznacznie częściej chowało się za chmurami i wiatr też był minimalnie silniejszy.
Taka pogoda nie była mimo wszystko wybitnie łatwa do latania w zawodach. Noszenia nie były zbyt mocne i co podkreślali nawet najlepsi, szybko się urywały.

Trafiając idealnie z timingiem tuż przed deszczem, w niedzielne popołudnie zwycięzcą okazał się Paweł przed Wojtkiem i Rafałem Budzoniem. Czwarte miejsce, nagradzane przez nas esencją Kieleckiego, zajął Marcin Kieliszek 🙂
Takie wyniki ostatniej rundy PP oznaczały, że posiadaczem Pucharu Polski nadal pozostaje nieobecny na tych zawodach Sebastian Florek.
W klasyfikacji juniorów pierwszy był Szymon Mikuła przed Michałem Główką i Bartoszem Gazdą.

Oprócz zamówionej pogody, mieliśmy też plan by te zawody zrobić co najmniej tak dobrze jak rok temu. I sądząc po miłych słowach kolegów-zawodników chyba nam się udało 🙂
Więcej niech opowie Galeria 🙂

180-ARE_7729

Przedostatnia impreza modelarska, jaką mamy w planach na ten sezon odbyła się w zeszły weekend na lotnisku Aeroklubu im. Bogusława „BODKA” Mrozka w Tuszowie Narodowym.
Prognozy nie napawały optymizmem, a mimo to udało się rozpocząć zawody i w sobotę polatać kilka rund aż do obiadu. Po przerwie poleciała jedna grupa i zaczęło padać już konkretniej, ale z małą przerwą, rzutem na taśmę udało się dokończyć rundę.
Drugi dzień był już nieco lepszy pod względem deszczu i dość spokojny jeśli chodzi o wiatr. Przeważało duże zachmurzenie.
Z naszej ekipy i okolic znów spora reprezentacja – Arek, Paweł, Mario i Karol, Kamil i Maciek z Turbii. Przyjechał także Kielon. Ogólnie wystartowało 21 zawodników.

Po 11 rundach najlepszy okazał się Czarek Janas, drugi był Mario, a trzeci był Kielon 🙂 Dalej 5-ty Paweł, 7-my Kamil, 10-ty Karol, 11-ty Arek i 16-ty Maciek.
W Galerii znalazło się trochę zdjęć z tych zawodów – zapraszamy 🙂

103-ARE_7471

W minioną sobotę na lotnisku w Turbii odbyły się kolejne zawody w klasie F3L, znanej też jako RES czyli modeli szybowców sterowanych za pomocą steru kierunku (Rudder), wysokości (Elevator) oraz hamulców aerodynamicznych (Spoiler).
Uzupełniając przypominajkę techniczną – modele mają max. 2m rozpiętości skrzydeł i są wykonane głównie z materiałów drewnopochodnych jak balsa czy sklejka. Użycie kompozytów szklanych i węglowych jest mocno ograniczone.
Klasę tę staramy się rozwijać w Polsce wraz z innymi zawodnikami, których znamy z innych form modelarstwa – oprócz kolegów startujących w F3K czy modelach wolnolatających, do Turbii przyjechał też kolega Jakub z Gdańska, startujący m.in. w F3F. Zatem przekrój jest bardzo szeroki, co cieszy 🙂 Pod patronatem naszej strony na Facebooku działa także grupa dyskusyjna poświęcona tej klasie (https://www.facebook.com/groups/1082760216437566).
Podobnie jak wiosenną edycję, także tym razem za organizację odpowiadała ekipa RcPany z Zaleszan i modelarni w Stalowej Woli pod przewodnictwem Kamila. Chłopaki wyciągnęli wnioski z pierwszej edycji i choć poprzednio już było dobrze, to teraz impreza wypadła jeszcze lepiej. Odgrażają się, że w przyszłym roku impreza przejdzie na tryb dwudniowy i będzie jeszcze lepiej 🙂

A jak przebiegała sama rywalizacja? Cóż, to były jedne z tych zawodów, które trafiły w swoje okno pogodowe. Tydzień poprzedzający był mocno wietrzny, ale prognozy się sprawdziły i wiatr w sobotę ustał, co bardzo pomogło tym modelom. Jedynie rano przy pierwszych rundach stosowaliśmy z Mariem balast w naszych Prime RES III, potem już nie było takiej konieczności. Odnośnie naszej ekipy, to tym razem na starcie był tylko Mario i Arek. Karol niestety ubił swój model w jednym z lotów treningowych przed rozpoczęciem zawodów 🙁
Podobnie jak w F3K, tutaj także potrzebny jest pomocnik, a najlepiej dwóch więc najczęściej lataliśmy na zmianę, o ile nie trafialiśmy do tej samej grupy. Na szczęście dobra atmosfera sprawiała, że każdy kto był wolny, chętnie pomagał innym zawodnikom.
Przez cały dzień udało się wylatać zaplanowane 8 rund, po których to zwycięzcą okazał się Mario. Drugie miejsce zajął Krzysztof Biernat, a trzeci byłem ja 🙂
Szczegółowe wyniki można znaleźć na https://www.f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=3467
Poniżej zaś krótkie video od Bartka Sęka oraz nasza, jak zwykle Galeria

Na początku września odbyły się Tauron Mistrzostwa Polski w klasie F3K. Tradycyjnie miejscem rozgrywania zawodów było Lotnisko Modelarskie w Zalesiu pod Warszawą.
Ogółem w zawodach wystartowało 35 zawodników, z czego naszą ekipę oprócz stałego składu tj. Paweł, Mario, Arek i Karol tym razem wzmocnili także Wojtek, Kamil i Maciek oraz dwóch juniorów – Hubert i Bartek.
Niestety, lotnisko w Zalesiu upodobały sobie w tym roku dziki, które skutecznie zryły ok. 1/4 pola startowego znanego z poprzednich lat. Staraniem organizatorów, szczególnie Czarka udało się ten teren doprowadzić do stanu możliwego do używania. Zmienił się tylko układ namiotów i trochę kształt pola. Nie było mimo wszystko źle – porównując do pól startowych, jakie serwują nam organizatorzy za granicą, tutaj nadal było dużo miejsca dla zawodników.
Lokalny klub ze względu na dziki utrzymuje sobie pas ziemii bez trawy, co tym razem dało się wszystkim we znaki. Pogoda już od piątku była bardzo wietrzna, co w połączeniu z suszą dało wszystkim piaskiem po oczach, modelach, nadajnikach itd 😀
Całe zawody właściwie wiało, rano mniej i rozkręcało się z czasem, oznaki jesieni 🙂 Skutkowało to paroma crashami przy lądowaniach, nadłamanych stateczników nie liczę.

Jak nam poszło? Myślę, że jest się z czego cieszyć ponieważ w tych dość trudnych zawodach w TOP10 uplasowało się 5 lataczy z naszej, szeroko pojętej ekipy. Ale po kolei.
Mistrzem Polski został Wojtek Drzymała! Po roku przerwy to kolejny 'nasz’ Mistrz Polski w tej klasie. Wojtek z resztą ma też kilka innych tytułów tej rangi z innych klas 🙂
Drugi był Arek Witkowski z Warszawy, a trzeci Paweł (MP z 2022). Mario tym razem 5-ty, dalej niespodzianka – Karol zaczął razem z Arkiem w pierwszej 10. i w niej został ostatecznie na 8 miejscu.
10 miejsce zajął Kamil, 15. Arek, 20. Maciek. Juniorzy w generalce z tyłu, ale to ich pierwsze takie zawody i myślę, że szybko będą z nich ludzie. Hubert był 3 w swojej kategorii, co na pewno będzie motywacją do treningu 🙂

Ogólnie działo się na tych zawodach sporo, masa emocji, które uchwycone zostaną w naszej Galerii – zapraszamy 🙂

143-ARE_6937

Kontynuujemy nasz maraton zawodów F3K. Po chwili przerwy po zawodach w Danii przyszedł czas na kolejne zawody Pucharu Świata, tym razem nieco bliżej bo w słowackim Martinie.
Jako ZT jeszcze tam nie byliśmy, choć reszta zawodników z Polski dobrze znała to miejsce z poprzednich imprez rangi PŚ i Mistrzostw Świata.
To co zastaliśmy po przyjeździe, to bardzo pięknie położone lotnisko pośród szczytów gór. Niebywały okazał się też ruch lotniczy – bardzo dużo szybowców, co chwila starty za samolotem. Do tego wiatrakowiec, śmigłowiec i parę innych samolotów 🙂
Było na co zerknąć zarówno w piątek po przyjeździe jak i podczas zawodów.
A same zawody? Organizator pomimo dużego ruchu na lotnisku starał się wszystko przeprowadzić w jak najlepszej atmosferze i choć było trochę niedociągnięć technicznych, to każdy jakoś przymykał na to oko 😉
Nasza ekipa była dość liczna spośród innych nacji, oprócz Pawła, Mariusza, Arka i Karola do Martina przyjechało też 6 innych zawodników z Polski.

Upał i trochę wiatru to nie są łatwe warunki do latania, o czym przekonaliśmy się chyba wszyscy. Dodatkowo zawietrzna strona wypadała z takiej strony lotniska, gdzie był spory uskok terenu i doloty były bardzo trudne.
Sam utopiłem całkiem niezły wynik w 3 rundzie właśnie w tym miejscu. Pocieszeniem było lokalne piwko serwowane przez Słowaków 🙂
Końcówka pierwszego i drugi dzień zawodów były już trochę łatwiejsze, ale tylko trochę. Chyba trochę rozeznaliśmy się po specyfice miejsca i łatwiej udawało nam się znaleźć noszenia.
Tak dolataliśmy do 11, ostatniej rundy.
Zawody wygrał Węgier – Barnabas Fejes, drugi był przedstawiciel gospodarzy Peter Malak, a trzeci Czarek Janas. Nasze miejsca to 10. Pawła, 11. Mariusza, 19. Karol i 21. Arek.
Szczegółowe wyniki na ostatniej fotce w Galerii, do której serdecznie zapraszamy 🙂

106-ARE_6534_01

Dania podbita!

W długi sierpniowy weekend udało nam się wybrać na kolejne zawody Pucharu Świata F3K, tym razem aż do Danii. Był to drugi wypad naszej reprezentacji na zawody Swinging Denmark. Arek przetarł szlak w zeszłym roku, a w tym do polskiej ekipy dołączli jeszcze Mario i Paweł. Z Polaków startowali też Czarek Janas i Piotrek Stasiulewicz.

Te świetnie zorganizowane i przebiegające w bardzo fajnej atmosferze zawody tym razem odbywały się nieco bardziej na północ niż zeszłoroczne – w okolicach miasta Holstebro.
Organizatorzy jak zwykle przywitali nas bardzo ciepło, zapewniając jednocześnie pełną obsługę 🙂 Spaliśmy w namiotach i pierwsza noc trochę dała nam w kość chłodnym i wilgotnym powietrzem.

Początek zawodów zwiastował warunki zbliżone do zeszłorocznych – pochmurno i dość wietrznie. Dopiero deszcz w okolicach obiadu zresetował odrobinę chmury, dzięki czemu wyszło słońce i lekko ustał wiatr.
W takich warunkach najlepiej odnalazł się Mario, któremu udało się ustrzec poważnych błędów i zapowiadało się dobrze… Czarek i Paweł na przełomie pierwszej i drugiej dziesiątki, Piotrek pod jej koniec.
Arkowi zaczęło jako tako iść dopiero po deszczu (i obiedzie 😀 ) więc było odrabianie pozycji z końca stawki.

Drugiego dnia zaczęliśmy od latania na lekko i dopiero w dalszych rundach dokładaliśmy sukcesywnie balast do naszych modeli. Mario już tylko pilnował wyniku, reszta pomagała jak mogła w odbieraniu punktów innym zawodnikom, głównie z Niemiec :).
Ostatecznie udało się! Dania podbita! Mario wygrał swoje pierwsze zawody Pucharu Świata F3K! Paweł był 5-ty, Czarek 7-my, Piotrek 9-ty i Arek ostatecznie na 24 miejscu.

Przebieg zawodów można prześledzić w formie wyników tutaj: https://www.f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=3369

A w formie obrazkowej jak zwykle w Galerii 🙂 Tam też mały bonus w postaci paru ujęć z plaży nad Morzem Północnym, na którą wybraliśmy się po zawodach 🙂

A już od najbliższego weekendu rozpoczynamy 3-weekendowy maraton zawodów. Na początek PŚ w Martinie na Słowacji 🙂

198-ARE_6278_01

 

Zaraz po zawodach PŚ (na rozgrzewkę) we Włocławku odbyły się Mistrzostwa Europy modeli F3K. Z naszych do reprezentacji dostał się Paweł, a Mario startował z tzw. dziką kartą – nie był ujęty w wyniku drużynowym, ale miał pełne prawa jako zawodnik indywidualny.
Arek i Karol służyli swoim wsparciem jako Technical Staff, zatem nasza najczęściej startująca w F3K czwórka była na miejscu 🙂 .
Tego typu impreza rządzi się swoimi prawami – mamy processing modeli, gdzie sprawdzane są wybrane parametry każdego modelu oraz ich ilość jaką zawodnik przedstawia do zawodów. Następnie uroczyste rozpoczęcie i zakończenie z udziałem przedstawicieli FAI… i bite 5 dni zawodów + szóstego dnia finały lub ostatni dzień latania w przypadku Juniorów.
To wszystko miało miejsce w bardzo zróżnicowanych warunkach – było pochmurno, było słonecznie, jednego dnia prawie nie wiało, następny z kolei to przeciąg z innego kierunku. Można powiedzieć, że było wszechstronnie 🙂
Pisać na temat poszczególnych dni i zawodników można by bardzo długo, ale odpuszczę sobie ponieważ większość ciekawych momentów jest na dłuugim filmie, do obejrzenia którego zapraszamy poniżej.

Notka kronikarska, a jakże 🙂 .
Mistrzem Europy w klasyfikacji Seniorów został Henri Sander z Niemiec, drugi był Vincent Merlijn z Holadnii, a trzeci Adas Siumbrys z Litwy. Z Polaków najwyżej skończył Czarek Janas (16), dalej Mario (25), Sebastian Florek (29), Bartek Wojtkiewicz (41) i Paweł (44).
Klasyfikacja drużynowa Seniorów to Francja, Litwa i Niemcy. Polacy zajęli siódme miejsce na 17 reprezentacji.

Z kolei w klasyfikacji Juniorów mamy złoto – Mistrzem Europy został Mateusz Ptaszek, drugi był Luca Brudermann, a trzeci Simone Walcher (obaj z Austrii). Miejsca 8 i 9 to odpowiednio Szymek Mikuła i Franek Czechura.
Klasyfikacja drużynowa Juniorów to z kolei Austria, Polska i Węgry. Wystartowało 6 reprezentacji.

Poniżej obiecany dłuuugi film, a jak ktoś chce więcej to jest też równie niekrótka Galeria 🙂

Na początku lipca miały miejsce drugie w tym roku rozgrywane w Polsce zawody Pucharu Świata w klasie F3K.
Miały one bezpośredni związek z rozpoczynającymi się tuż po nich Mistrzostwami Europy (o nich będzie osobny wpis) i nie bez znaczenia mówi się o takich zawodach jako pre-contest.
Impreza taka ma na celu dać zawodnikom możliwość treningu przed właściwą imprezą, a dla pozostałych pilotów stanowi świetną okazję do sprawdzenia się z reprezentantami innych krajów na tym samym polu.
Zawodników z Polski było dużo, co widać chociażby na poniższej fotce a z naszej ekipy oprócz kadrowiczy Pawła i Mariusza startowali też Karol, Arek oraz Kamil i Maciek z RcPany.
Pogoda podczas tych dwóch dni była mocno wietrzna, ale też z dużą ilością słońca. Skutkowało to wieloma dalekimi odlotami na pobliską ścianę drzew, z której często, choć nie zawsze dawało się wybić na większe wysokości.
Kto trafił w taką pogodę i miał odpowiedni balast, ten wracał 🙂
Zawody wygrał Vincent Merlijn z Holandii, drugi był Henri Sander (Niemcy), a trzeci uplasował się Cederic Duss ze Szwajcarii.
Warto też odnotować sukces Mateusza Ptaszka w kategorii juniorów.
Najwyżej z Polaków był Mario – 14 miejsce, Paweł był 29-ty, Arek 33., Karol 48, Kamil 49 i Maciek 69.

Garść zdjęć jak zwykle w Galerii 🙂

082-IMG_5783

W ostatni weekend czerwca odbyły się łączone zawody w dwóch klasach – F3K i F5J. Wyniki obu klas zaliczane były do klasyfikacji Pucharu Polski.
Nasza ekipa stawiła się na nie w komplecie+. Paweł i Mario latali, podobnie jak rok temu we Wrocławiu w obu kategoriach więc momentami było dość ciasno z czasem.
Dla nich dwóch te zawody były szczególnie ważne z punktu F3K ponieważ była to ostatnia impreza (nie licząc pre-contestu) przed Mistrzostwami Europy.

Co zapamiętamy z tych zawodów? Na pewno konkretny upał 😀 W sobotę było gorąco i właściwie bezwietrznie, latało się z lekkim balastem lub całkiem na pusto.
Noszenia były dość ciasne i szybko znikały lub przemieszczały się w mało oczywistym kierunku.
W niedzielę z kolei upał urozmaicały spore porywy wiatru i spore zachmurzenie, co niestety spowodowało trochę strat w sprzęcie, również w naszej ekipie (Paweł).
Tu warto też wspomnieć o Karolu i jego wyniku w ostatniej rundzie, gdzie odważnie poszedł z kominem do tyłu zamiast próbować walczyć na żaglu od kępy drzew z przodu pola.
Tym sposobem wylatał prawie 9 minut, przy drugim wyniku Wojtka w tej grupie na poziomie 6:20 🙂

Zawody w klasie F3K skończyły się wynikami: 1. Sebastian Florek, 2. Czarek Janas 3.  Mario, a dalej 6. Wojtek, 8. Paweł, 10. Karol, 17. Kamil i 19. Arek
Klasa F5J: 1. Damian Bajer, 2. Jerzy Kurek, 3. Ricardas Siumbrys (Litwa), 4. Paweł i 9. Mario

Zostawiamy Was z Galerią z tych zawodów. My tym czasem jedziemy na zawodniczo-modelarskie wakacje do Włocławka na Puchar Świata poprzedzający Mistrzostwa Europy w klasie F3K.
Polskę będą reprezentowali Paweł i Mario. Karol i Arek będą z kolei wsparciem dla Organizatora.
Trzymajcie kciuki! 🙂

 

134-ARE_4416

 

Prague Cup 2024

Ahoj!
Kolejny wypad na zawody F3K. Tym razem w miejsce, w którym byliśmy już rok temu. Mowa oczywiście o Prague Cup czyli zawodach Pucharu Świata F3K.
Choć tym razem z naszego składu pojechał sam Arek, to polska ekipa była całkiem duża na tle innych narodowości.
Jak to bywa na zagranicznych zawodach, głównie jeździ się po naukę więc miejsca może nie były dla wszystkich wysokie, ale każdy zrobił solidny wynik w procentach.
Zdarzały się też fajne momenty, jak np. udane loty w zadaniach na 10 minut. Warunki były inne niż w zeszłym roku – słonecznie, ale z bardzo niewielkimi podmuchami wiatru, co wcale nie było super łatwe do latania 🙂

Z kronikarskiego obowiązku: zawody wygrał Pavel Krištof, drugi był Karel Hříbal, a trzeci Ondřej Rezler, a więc gospodarze na podium.
Nasi na kolejnych miejscach – Sebastian Florek i Czarek Janas. Dalej 11 – Piotr Stasiulewicz, 13 – Mateusz Ptaszek (jun.), 19 – Adam Siama, 22 – Bartosz Wojtkiewicz, 26 – Arek i 27 – Rafał Gabinowski.

Przebieg zawodów udało się zawrzeć w Galerii, do której zapraszamy 🙂

 

111-IMG_4086