Kończąc majowo-czerwcową serię Pucharów Świata kilka słów o tegorocznych zawodach w Pradze. Lotnisko modelarskie w Bechovicach jest nam już nieźle znane, ta edycja to już trzeci raz kiedy tam gościliśmy i pewnie nie ostatni. Jeśli chodzi o nasz skład to byliśmy naszą zwyczajową czwórką – Mario, Paweł, Arek i Karol oraz trzech zawodników z Turbii. Natomiast pod polskimi namiotami było w sumie 12 zawodników.
Jak to w Czechach, zawsze miła atmosfera i pyszne piwko więc warto przejechać te 600 czy 700 km i miło spędzić weekend. Organizacja tych zawodów za sprawą Martina Zemanka i ekipy znów stała na fajnym poziomie i tylko pogoda tym razem nie dopisała, jak już parę razy w tym roku 😐
W piątek wieczorem było jeszcze nieźle, choć wcześniej przeszedł obfity deszcz. W sobotę zaraz po rozpoczęciu zawodów zaczęło padać i trochę na siłę udało się dokończyć pierwszym grupom loty zanim organizator przerwał zawody. Modele i nadajniki trzeba było już suszyć. Później sytuacja powtarzała się właściwie przez cały dzień. Na szczęście w pewnym momencie padło hasło, że piwo z nalewaka od teraz jest darmowe do końca zawodów. W galerii znajdziecie zdjęcie jednego z uradowanych tą wiadomością 🙂
W niedzielę opadów było już mniej, za to wiatr przybrał na sile i warunki momentami były bardzo podobne do tych, które pamiętam z zeszłego roku. W pewnym momencie trzeba było ładować cały możliwy balast żeby nie stać pod wiatr lub się cofać.
Ostatecznie w takich szarpanych warunkach udało się przez dwa dni wylatać 7 pełnych rund. Najlepszy w końcowym rozrachunku okazał się Borys Kuznietsov z Ukrainy, a drugie miejsce zajął Paweł! – tym razem niczego nie zepsuł i siadło 🙂 Podium uzupełnił Karel Hříbal z Czech.
Mario był 13-ty, Arek 22-gi, a Karol 24-ty.
Galeria jak zwykle czeka na oglądających 🙂