Piątek 21 maja
Po całotygodniowych deszczach, nadeszło wreszcie majowe słoneczko w sam raz w dzień wyjazdu do Pińczowa ;). Zawody na zboczu + niesamowita atmosfera sprawiają, że tej imprezy nie odpuszczamy :). Tej wiosny nie było inaczej :). Miasteczko zaatakowaliśmy w tym roku z dwóch stron :D. Ze Stalowej wpadli Mar!o, Voy-tec wraz z Anią 😉 oraz nasza maskotka Kamilek :D. Ze stron krakowskich wstawili się Areq i Yoseph :P. Po styknięciu się na Orlenie szybkie ustalenia i jedziemy na lotnisko obczaił jak bardzo jest zalane. Niestety nie nadawało się do niczego poza pływaniem więc wystrzeliliśmy od razu na zbocze zamieszał w powietrzu z deka :D. Po agresywnym podjeździe pod górke, upapraniu aut po dachy i wdrapaniu się na szczyt okazało się, że pogoda jest całkiem całkiem. Wiaterek po przejściu kilkuset metrów na inną stronę górki wiał na kierunek, termika również dawała radę :). Yoseph, Mar!o, Areq oraz Kamilek polatali lotkowcami. Voy-tec od początku latał tylko zagi-podobnym samolotem ;). Po zwinięciu maneli pojechaliśmy zameldować się w szkole, gdzie mieliśmy kimał. Po obiedzie i zrobieniu niezbędnych zapasów jadła Areq i Voy-tec sprawnie wykombinowali piłkę i siatkę. Pograliśmy z innymi ekipami nieźle przy tym się bawiąc za sprawą pitych dopingów :D. Później przegląd samolotów, ustawienia, ładowanie accu i idziemy posiedzieł ze starszyzną plemienną :D. Kawały jakie opowiadali spowodowały ból wszystkiego co się dało :D. Po takiej dawce emocji nie pozostało nic innego jak iśł w kimę;)
Sobota 22 maja
Po jako takim zsunięciu się z posłania i ogarnięciu siebie i śniadania zawody zostały oficjalnie rozpoczęte. Pakujemy modele i jedziemy na to samo zbocze co wczoraj. Na zboczu warunki jeszcze lepsze jak dzień wcześniej – słonko + wiatr o stałej sile na kierunek – mniam :D. Maksymalny czas lotu wylatywał każdy z nas, jedynie lądowania różniły wyniki naszej ekipy. Najelpiej dawali radę Voy-tec, Yoseph i Mar!o. Areq i Kamilek mieli kilka braków. Podczas kolejek nie mieliśmy za to żadnych awarii ;). Po zawodach zaczęły się wygłupy, ale nie tak spektakularne jak ostatnio – przestało wiał :|. Porzucaliśmy sobie trochę z ręki i połapaliśmy. Areq raz dostał przy tym Yoseph’a zonkiem. Innym razem Yoseph roz…sobie skrzydło o swoją atomową rękę :D. Po południu zmyliśmy się do HQ ;). Areq pojechał do domu, a reszta się byczyła :P. Wieczorem grill + druga partyjka siatkówki ;).
Niedziela 23 maja
Drugi dzień zawodów pod względem latania był trudniejszy. Wiatru nie było już tak sporo i rozpoczęło się żebranie :P. Niestety Voy-tec miał sporo mniejsze szanse ze swoim samolotem i po dwóch lądowaniach na dole po…stanowił dał odpoczął modelowi :P. Najlepiej, chociaż nie bez problemów latali Yoseph i Mar!o, gorzej Kamilek. Ostatecznie różnicą ledwie 10 pkt wygrał Mar!o przed Yoseph’em. Trzeci był Piotr Przepióra. Kamilek dolatał na 5 miejscu ;P. Zawody jak zwykle wypadły świetnie, kolejny fajnie spędzony weekend ;). Mamy nadzieję, że na jesieni będzie równie dobrze jak nie lepiej ;).