Skoro raz udało się zrobić zawody i wszystkim pasowało, to czemu nie pójść za ciosem i nie zrobić edycji jesiennej? Większość tematów organizacyjnych była już przećwiczona więc tylko ustawić termin i jedziemy 🙂
Trochę poprawek do regulaminu, ulepszona i zdublowana taśma (właściwie linka) do lądowania i mamy kolejne, coraz lepsze zawody… ale po kolei:
Piątek 5 Października
Termin jesienny to zawsze większe ryzyko związane z pogodą, jednak tym razem udało się trafić na bardzo słoneczny weekend. O dziwo prawie wszyscy przyjechali dość późno w piątek, a nie jak dawniej bywało w środę 😀 . Adrian był tu o 14:00 i nikogo znajomego, niebywałe 😀 .
Bliżej wieczoru jednak ekipa stopniowo się zjechała i można było zacząć wymianę doświadczeń połączoną z kończeniem modeli na jutro 🙂
Dodatkowo odbywało się precyzyjne odmierzanie taśm do lądowania, razem z grubą dyskusją co ile zrobić punktację 🙂 Zobaczcie jaki bonus czekał na końcu każdej z nich 😉
Sobota 6 Października
Zgodnie z prognozami, sobotni poranek okazał się piękny i słoneczny 🙂 Dodatkowo na nasze zawody wpadł daaaaawno nie widziany Czarek z Warszawy. Wybierał się do nas wiele razy aż w końcu się udało 🙂
Reszta porannych zwyczajów jak zwykle, poza jednym – wiało południe i Wojtek pokazał wszystkim swoje nowe znalezisko – Rezerwat Krzyżanowice. Była to bardzo fajnie położona górka, niedaleko Pińczowa z dość długim zboczem na kierunek S-SW, ewentualnie z drugiej strony na północ. Co ważne, nie trzeba dużo wchodzić 🙂
Na szczycie dużo miejsca pozwoliło na swobodne rozmieszczenie naszych świeżych taśm i zawody otwarte 🙂
Wiatr nie był tego dnia dość silny, ale pozwalał spokojnie wylatać pełny czas, a zawody tego dnia polegały na celności lądowania.
Oczywiście zdarzały się pojedyncze przypadki awarii czy błędów nie pozwalających na wykonanie 5×300 s. Właściwie jedno 0 za lądowanie powodowało, że można było zapomnieć o podium.
Po skończeniu kolejek lotów, większość dość szybko zmyła się na obiad i odpoczynek. Jeśli ktoś latał to np. Paweł swoim FPV lub dużym szybowcem, a modele biorące udział w zawodach trzeba było oszczędzać na drugi dzień 🙂
Chociaż jesienne dni są krótsze, trochę było latane przed zachodem słońca np. modelami FPV – Adrian, elektrykami albo Vento jak Arek i Mario.
Po zmroku Mario latał dalej – nocnym Vento, które wygrał w tym roku na zawodach 🙂
W dalszej części wieczoru jak to w zwyczaju – grill, piwko i chill 🙂
Niedziela 7 Października
Drugi dzień zawodów również okazał się słoneczny i całkiem ciepły, szczególnie jak na Piździernik 😛 Wiatr nadal wiał z kierunku pozwalającego na latanie na naszym nowym zboczu.
Na górce okazało się, że wieje delikatnie słabiej, ale maxy nadal większości udawało się wylatać. Tego dnia było jednak więcej crashów. Pecha miał m.in. Adrian, którego kadłub rozleciał się po zderzeniu z innym modelem.
Kiedy prawie wszyscy skończyli swoje loty w zawodach, grzechem było nie skorzystać z miejscówki i pogody. Szybko uformowała się spora gromada latająca od lewej do prawej z przerwami na mniejsze i większe stuknięcia i puknięcia 🙂 Co ciekawsze ujęcia do zobaczenia w galerii i na kanale YouTube.
Wracając jednak do zawodów to ostatecznie wygrał Paweł Żak, zaś drugie miejsce ex aequo zdobyli Paweł Ataman i Czarek Janas. Z naszej ekipy Wojtek był 5., Mario 7, Arek 9 a Adrian 13 (nie ukończył zawodów).
Kolejny, bardzo udany weekend w Pińczowie na koniec sezonu bardzo dobrze wszystkim zrobił. Nowe miejsce do latania odświeżyło nasze głowy i już w trakcie tych zawodów pojawiło się kilka pomysłów, które być może uda się wprowadzić w życie w przyszłym roku. Zatem, stay tuned!