• News
  • Galeria
  • Video
  • Team
  • Zawody

Mistrzostwa Polski F3F Grudziądz 2019

Od dłuższego czasu w tej sekcji wiało nudą – w kółko tylko Pińczów i Pińczów + jakieś zawody Vento. Na facebooku RC Pany Zaleszany (czyli modelarni prowadzonej przez Wojtka), co prawda pojawiają się mniejsze lub większe relacje z wypadów 'na poziomie’, ale reszta naszej ekipy raczej na większe zawody nie jeździ albo jak jedzie to relacji pisać nie zamierza.
Tym razem było jednak inaczej bo pojechałem tam ja – w roli obserwatora, operatora aparatu i czasem kamery, a do tego pisorza niniejszych wypocin 😀 Tak, pojechałem na MP bez modelu, za to zawiozłem tam, dookoła komina i z powrotem całą ekipę, a do tego miałem sporo czasu by zaobserwować wszystko to, co teraz postaram się opisać.

Jakoś początkiem września Wojtek rzucił pytanie czy ktoś wybiera się na MP F3F, Paweł i Mario wyrazili chęć, a do tego miało też jechać przynajmniej dwóch zawodników z Zaleszan. Finalnie ekipa była na 8 osób, co normalnie wymusza jazdę na min. dwa samochody. Jednak ponieważ, gdyż ja od zawsze byłem skrzywiony w stronę samochodów i w takiej też branży pracuję, to udało się załatwić 8 osobowego vana i tym samym zmniejszyć koszta tej wyprawy oraz zwiększyć hmm fun factor 😀

Czwartek 12 Września

Dzień wyjazdu. Rzadko się zdarzało ostatnio żeby jechać na zawody już w czwartek, ale tutaj było to niezbędne. Nie wszyscy mieli tego dnia wolne od pracy/szkoły więc realne zbieranie i pakowanie zeszło od 13:00 w Tarnobrzegu do prawie 16:00 w Stalowej Woli i okolicach, kiedy to zrobiliśmy ostatni przystanek i zabraliśmy Wojtka Kieliszka.
Tak upchnięci z gratami w aucie i boksie na dachu ruszyliśmy w ponad 500 km trasę.
Trasa takim wesołym autobusem poszła dość sprawnie, choć oczywiście było więcej pit stopów na zrzut/uzupełnienie płynów 😀 Było trochę śpiewania nawet – ten motyw będzie się z resztą jeszcze tutaj przewijał 🙂
Po dojeździe na miejsce, gdzie wcześniej mieliśmy zarezerwowane pokoje była chwila niepewności – głucho, ciemno dookoła, a telefon obsługi nie odpowiada. Na szczęście po chwili udało się skontaktować i każdy mógł pójść w kimę na swojej pryczy 🙂

Piątek 13 Września

Tym razem nie było spania, spokojnego wcinania śniadania itd. O 9:00 trzeba było być na rozpoczęciu w Lisich Kątach, a my tam mieliśmy ponad 20 km drogi, bak na rezerwie i nic na śniadanie. Temat był prosty – wyjazd przed 8:00 i Orlen po drodze 😀 Udało się.
Po oficjalnym rozpoczęciu zawodów przed Aeroklubem, wyruszyliśmy w kierunku zbocza wskazanego przez organizatora – prawie godzina jazdy.
Dojazd do zbocza prowadził leśną drogą, a do krawędzi górki było raptem 300-400m z buta po płaskim.

Po krótkim briefingu dla zawodników i testach sprzętu rozpoczęło się latanie. Dla Wojtka i Kamila ta klasa jest już znana. Natomiast Paweł, Mario, Maciek i drugi Wojtek mieli trochę trudniej ze względu na brak doświadczenia w F3F lub latanie nowym modelem. Na szczęście miejsce do lądowania było dość model-friendly – zaorane piaszczyste pole, chociaż z rotorami w połowie długości podejścia 😉 Tutaj ciekawy manewr wyszedł Pawłowi – podczas lądowania doleciał do krawędzi zbocza i skrzydłem zawadził o wystające habezie, co wywinęło go na plecy 🙂 na szczęście to pilot przeszkolony na wiele typów maszyn więc po chwili lotu odwróconego skończyło się na zrobieniu półbeczki i bezpiecznym lądowaniu. Tym razem wszyscy bili brawo, kierowca też 😀 Drugą kolejkę wygrał Wojtek, pozostali byli gdzieś w drugiej dziesiątce, ale bardziej chodziło o zapoznanie się z tematem niż walka o czas.
Niestety po rozegraniu bodajże dwóch kolejek lotów wiatr zaczął się odkręcać i zapadła decyzja o zmianie zbocza.
Ze względów czasowych oraz z powodu przelotnego deszczu na drugim zboczu udało się rozegrać tego dnia jeszcze jedną kolejkę lotów, w której Wojtek był dla odmiany drugi.
Po zebraniu gratów pojechaliśmy na późny obiad do Grudziądza, po drodze sklep i chill w kwaterach.

Sobota 14 Września

Znów wczesne wstawanie bo na zboczu trzeba być o 9:00, a kawałek drogi tam było. Dodatkowy klops – na Orlenie nie było hot dogów 😀 na szczęście po drodze był spożywczak się poranny głód zaspokojony, można startować :D. Tego dnia warunki pozwoliły na rozegranie 6 rund w dość przyjemnych warunkach. Lataliśmy na tym samym zboczu, na którym skończyliśmy poprzedniego dnia. Jest to skarpa nad samą Wisłą, z pięknym widokiem na rzekę i szeroką okolicę, w galerii jest trochę fotek pokazujących to miejsce.
Co do samych wyników to Wojtek przeważnie był w pierwszej dziesiątce, raz jeszcze udało mu się wygrać w 5 rundzie. Pozostali raczej w drugiej dziesiątce, z pojedynczymi wynikami w top 10. Przed każdym lotem było trochę rozkminy odnośnie ilości balastu, a także nauka latania szybko i bez utraty prędkości. Na plus warto też uznać fakt, że prawie nikt nie uszkodził znacząco modelu. Jedynie Maciek w ostatnim locie połamał statecznik.
Inną przygodę z kolei miał Kamil – rozpoczął swój lot dość nisko, przez co sędzia bazowy zobaczył jego model za późno i przekroczył czas startowy. Jest to sytuacja, kiedy zawodnik dostaje 0 za lot. Dla świeżaków lekcja typu 'tak nie rób’ :).
Po 9 kolejkach na prowadzeniu był Wojtek, Paweł 16, potem na miejscach 22-25 Kamil, Mario, Maciek i Wojtek, który jako jedyny latał miniówką a i tak udało mu się wyprzedzić jednego zawodnika z dużym modelem 🙂

Po lataniu pojechaliśmy na szybki obiad, potem Biedra po zapasy i dołączyliśmy do ogniska w Aeroklubie. Trochę pogadanek przy ognisku i browarku dało fajne odprężenie, jakie na zawodach zawsze jest w cenie 🙂
Na powrocie do naszego ośrodka znów dał o sobie znać chórek z ostatniego rzędu siedzeń w naszym busie 😀 Przed spaniem jedni kończyli swoje browary, a ja mogłem wreszcie coś wypić po ciężkim dniu na krzesełku z aparatem w ręce 🙂

Niedziela 15 Września

Ostatni dzień naszego wypadu. Tym razem więcej pakowania bo musieliśmy zabrać wszystko z pokoi i po 9:00 zjawić się na górce. Po drodze oczywiście hot-dogi na Orlenie 😀 Prognozy już poprzedniego dnia dawały małe szanse na wiatr z dobrego kierunku więc po krótkim oczekiwaniu organizatorzy postanowili zakończyć zawody z wynikami z poprzedniego dnia. Tym samym Wojtek zdobył swój drugi w tym roku tytuł Mistrza Polski i trzecie pudło 🙂 Po rozdaniu nagród, wspólnych fotkach wyruszyliśmy w drogę do domu. Z racji odległości brak kolejek tego dnia pozwolił nam na powrót o w miarę ludzkiej porze 🙂

Myślę, że wypad pomimo tylko jednej chociaż bardzo cennej zdobyczy sportowej należy uznać za bardzo udany. Oprócz zdobytych doświadczeń w nowej klasie po prostu mieliśmy trochę wolnego od pracy i szkoły, a o to też przecież chodzi 🙂 Nastroje, jeśli to nie słomiany zapał, wydają się być takie, że jeszcze w tym roku gdzieś na F3F pojedziemy, a w kolejnym roku być może uda się odwiedzić więcej tego typu zawodów 🙂

pisał Arek



  • Szukaj

  • Ostatnio

    • Skrócony (znów) Brezn Cup w Monachium
    • Racibórz Cup 2025
    • Pierwsze zawody F3K w 2025
    • Pożegnanie Stefana Piotrowskiego
    • Mayo Cup na koniec sezonu F3K
  • Pogoda ICM

    Wybierz miasto
    • Tarnobrzeg
    • Stalowa Wola
    • Sandomierz
    • Warszawa
  • Losowe fotki

    037-ARE_4585 047-IMG_1926 dsc01105
  • Facebook

    Facebook Pagelike Widget
  • Archiwa

    • maj 2025
    • kwiecień 2025
    • styczeń 2025
    • październik 2024
    • wrzesień 2024
    • sierpień 2024
    • lipiec 2024
    • czerwiec 2024
    • maj 2024
    • kwiecień 2024
    • październik 2023
    • wrzesień 2023
    • lipiec 2023
    • czerwiec 2023
    • maj 2023
    • marzec 2023
    • październik 2022
    • wrzesień 2022
    • lipiec 2022
    • czerwiec 2022
    • maj 2022
    • kwiecień 2022
    • marzec 2022
    • styczeń 2022
    • październik 2021
    • wrzesień 2021
    • sierpień 2021
    • lipiec 2021
    • czerwiec 2021
    • maj 2021
    • marzec 2021
    • październik 2020
    • wrzesień 2020
    • sierpień 2020
    • czerwiec 2020
    • listopad 2019
    • wrzesień 2019
    • lipiec 2019
    • czerwiec 2019
    • kwiecień 2019
    • marzec 2019
    • grudzień 2018
    • listopad 2018
    • październik 2018
    • sierpień 2018
    • lipiec 2018
    • czerwiec 2018
    • maj 2018
    • kwiecień 2018
    • marzec 2018
    • luty 2018
    • styczeń 2018
    • grudzień 2017
    • październik 2017
    • lipiec 2017
    • czerwiec 2017
    • maj 2017
    • październik 2016
    • wrzesień 2016
    • lipiec 2016
    • czerwiec 2016
    • maj 2016
    • kwiecień 2016
    • grudzień 2015
    • listopad 2015
    • październik 2015
    • maj 2015
    • marzec 2015
    • luty 2015
    • styczeń 2015
Proudly powered by WordPress Theme: Parament by Automattic.
Nasza strona używa cookies, dzięki temu jest lepsza :)Ok, w porządku Jeśli Ci to nie pasuje, wyłącz obsługę cookies w swojej przeglądarce.
Cookies

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT