Wakacyjne obloty

W trakcie wakacji udało się oblatać kilka nowych modeli 🙂
Na pierwszy ogień 3 nowe rzutki CX5

A teraz coś duuuużo większego – Thermik XXXL Pawła

I Thermik raz jeszcze 🙂

 

Miało być na wiosnę, ostatecznie było w wakacje – zawody Pucharu Polski F3K w Raciborzu odbyły się w drugim terminie 15-16 lipca br.
Nie wszystkim to pasowało i kilku regularnie startujących zawodników musiało odpuścić tę rundę, ale ogółem frekwencja na poziomie 24 zawodników to niezły wynik.
Oprócz rodzimych zawodników gościnnie udział wzięło także trzech kolegów z Łotwy.
Nasz skład na te zawody to Mario, Karol i Arek.
Już w piątek było bardzo ciepło i tak też zapowiadał się cały weekend. W sobotę niebo było praktycznie bezchmurne z lekkimi tylko podmuchami wiatru. Tym razem w naszej ekipie najmniej przygód miał chyba Mario – latał równo rundę za rundą.
Karol miał pecha już w piątek i pozbawił się jednego modelu przez głupi błąd – bywa 😛 Ja z kolei w pierwszej rundzie (2 loty po 4 minuty max) po zrobieniu pierwszej czwórki, nie trafiłem w nic ciekawego po starcie i byłem coraz bliżej pola, aż nagle na 20-kilku metrach trafiłem jakieś ciasne noszenie. Skupiony na kręceniu możliwie idealnych kółek nie zauważyłem skąd pojawił się drugi model i bęc – lekko dziabnięte skrzydło, na szczęście po stronie nie-kołkowej + niedolot w pakiecie.
Następną rundę poleciałem Snipem bo na oględziny Yody brakło czasu. Okazało się jednak, że po szybkim serwisie polowym Yoda da radę i tak już było do końca zawodów 🙂 Dalej zawody szły nam całkiem dobrze i równo, aż do ósmej rundy (Big Ladder).
Tam z kolei Karol miał drugiego pecha w ten weekend – przy kolejnym z rzutów dostał w statecznik poziomy od drugiego modelu i było po zawodach. Szacun za wylądowanie bez dalszych uszkodzeń samymi klapami 🙂 Niestety próby naprawy tego poszły średnio…
Niedziela z kolei była równie gorąca, ale niebo było przez większość dnia pokryte chmurami, a powietrze właściwie stało – nie były to wcale łatwe warunki. Szczęśliwie ja i Mario nie odstawaliśmy od swoich najbliższych rywali w tabelce.
Po 14 rundach wyniki zawodów przedstawiają się następująco: zwyciężył Sebastian Florek (ciągle w gazie w tym sezonie 🙂 ), drugi był Mario, a trzeci Eryk Halaburda. Ja cieszę się z 5 miejsca, a jeszcze bardziej z wyniku procentowego który jest chyba moim personal best w tej klasie 🙂 Karol z racji uszkodzeń modeli w niedzielę nie latał więc jego odległe miejsce niewiele mówi.

Tradycyjnie z wyjazdu przywieźliśmy sporo zdjęć, zatem zapraszamy do Galerii

026-DSC_9632 064-DSC_9870 035-DSC_9748

Tegoroczny przełom czerwca i lipca w naszych kalendarzach był zarezerwowany na kolejne zawody. Tym razem pojechaliśmy na lotnisko Mirosławice koło Wrocławia i wzięliśmy udział w łączonych zawodach Pucharu Polski w klasach F3K i F5J.
Jotkami z naszej ekipy latali Paweł i Mario, zaś w K cała nasza czwórka czyli wspomnianych dwóch + Arek i Karol.
Chyba wszyscy byli ciekawi jak wypadnie latanie na przemian modeli F3K i F5J – i trzeba przyznać, że pomysł Czarka i Konrada zdał egzamin. Zależnie od tego jak wypadło losowanie grup, było albo trochę więcej przerwy albo… nie było kiedy załadować taczki 😀 Na szczęście latamy razem już któreś zawody i koordynacja kto z kim idzie działała dobrze 🙂 Na pewno raz w sezonie warto wziąć udział w takiej imprezie.
Pogoda na ten weekend w prognozach wyglądała chyba gorzej niż w realu. W sobotę rano było dość bezwietrznie i pochmurno, potem chwilowy deszcz i od mniej więcej południa poświeciło słońce przy okazji powodując lekki rozruch powietrza aż do wieczora, a lataliśmy ambitnie i ostatnia kolejka skończyła się sporo po 19:00. Drugi dzień zawodów również wprowadził lekkie opóźnienie do harmonogramu w postaci dość silnego, ale krótkiego deszczu. Na koniec skutkowało to mniejszą ilością rund niż planowano i w F3K nie mieliśmy skreślenia najsłabszego wyniku (obowiązuje po rozegraniu 12 rund). Niedziela była też bardziej dynamiczna w kwestii wiatru i podobnie jak w drugiej części sobotniego latania głównym sponsorem wyników był pobliski lasek, mało kto interesował się szukaniem termiki w polu, taki urok tego miejsca 🙂

A jak przebiegała rywalizacja? Dla nas bez większych dramatów, lataliśmy raczej równe solidne punkty. Karol i Arek chyba nawet momentami zaskakując samych siebie 😀 No ale królem tego weekendu był Paweł – od początku do końca na pierwszym miejscu w K. Również w jotkach Mario i Paweł pokazali się ze świetnej strony – Mario był drugi, a Paweł trzeci. Dodajmy do tego 4 miejsce Mariusza w K, 9 Karola i 11 Arka na 25 zawodników.
TOP 3 w F3K wyglądało następująco: 1. Paweł 2. Sebastian Florek 3. Rafał Budzoń
Z kolei podium w F5J to: 1. Damian Bajer 2. Mario 3. Paweł
Pucharów o dziwo nie przywieźliśmy, za to w nagrodę były smakoŁyki 😀

Zobaczcie jak wyglądały te zawody w naszej Galerii

029-_AAA4034 096-IMG_20230701_194351 131-_AAA4515

Jak wcześniej zapowiadaliśmy, naszego maratonu zawodów ciąg dalszy. Tym razem większość naszej ekipy wzięła udział w Mistrzostwach Polski F3K rozgrywanych na lotnisku modelarskim w Zalesiu pod Warszawą.
Wojtek ze swoją ekipą wystartował w tym czasie w zawodach F3B w Niemczech, o tym wyjeździe więcej na Modelarnia Zaleszany 

Do obrony w naszej ekipie były zeszłoroczne tytuły Pawła i Maria więc chcieliśmy zacząć zawody jak najlepiej i to się udało. Potem kolejne zadania też pozwalały myśleć o dobrych wynikach, szczególnie że były to zadania z tych bardziej przyjaznych 🙂 . Przyjazna była też pogoda – sporo słońca, niewiele wiatru i dość łatwe do znalezienia noszenia. Długo lataliśmy bez balastów lub z minimalną wkładką 🙂 . Drugi dzień zawodów miał jednak zupełnie inny przebieg i sporo namieszał nie tylko w naszej ekipie, ale właściwie całej tabeli. Od rana było dość pochmurno i powietrze właściwie stało. Pierwsze zadanie tego dnia czyli All Up jeszcze jakoś poszło, choć nie wszystkim. Potem był Poker, a więc bardzo specyficzne zadanie gdzie trzeba trochę zaryzykować dla zyskania sporej liczby punktów. Po 3×3:20 czyli zadaniu bardziej w klimacie tych z soboty zaczęła się jazda 😀 Najpierw dwa loty 5 min a potem jeden lot na max 9:59. Tutaj karuzela pokręciła solidnie, a ostatnia runda była przerwana po drugiej grupie z uwagi na burzę. Trochę liczyliśmy, że to zadanie ostatecznie zostanie anulowane, ale Organizator zdecydował inaczej. W przeciwnym wypadku Mario miałby pudło, a tak skończyliśmy na miejscach 5 – Mario, 6 – Paweł, 13 – Karol i 16 – Arek.

W tych jak zwykle świetnie zorganizowanych zawodach (ja startowałem już trzeci raz) wystartowało 30 zawodników, a wygrał niepokonany przez cały weekend Sebastian Florek przed Rafałem Budzoniem i Czarkiem Janasem.

Udało się pozbierać dość pokaźną Galerię z tej imprezy, zatem zapraszamy 🙂

014-IMG_7272 121-IMG_8216 105-IMG_7979

Wyjazdów na zawody w tym sezonie jeszcze sporo przed nami. W ostatni weekend udało się zaliczyć już drugą imprezę zaliczaną do cyklu Pucharu Świata.
Tym razem pojechaliśmy do czeskiej Pragi na bardzo kameralne, ale świetnie przygotowane lotnisko modelarskie w Bechovicach tuż pod Pragą.
Z naszego teamu był Paweł, Arek i Mario, a w naszej zawodniczej ekipie jeszcze koledzy z Warszawy – Czarek i Arek.
Oprócz oczywiście zawodników z Czech do rywalizacji stanęli także reprezentanci Ukrainy, Niemiec i Austrii. Polaków było w sumie siedmiu na 29 zgłoszonych.
Latanie w takim towarzystwie łatwe oczywiście nie było, ale po to też tam pojechaliśmy żeby mieć dobry benchmark i nie być jedynie mistrzem własnej łąki 😀
W temacie pogody można powiedzieć, że był chyba pełny przekrój na przestrzeni tych dwóch dni. Zaczęło się od prawie-ciszy i lataniu bez balastów, potem krótkie przerwy na deszcz i wreszcie burza, po której wiatr jakby pozostał.
Drugi dzień to od początku duże podmuchy i na sam koniec latanie z dużym albo max. balastem, który niewiele pomagał.
Takie warunki skutkowały dość częstymi wycieczkami po modele w pole rzepaku, który niemiłosiernie męczył jeśli chcieć przez niego szybko się przedrzeć. Do tego zdarzały się mniejsze lub większe zonki jak np. ułamany przełącznik w nadajniku Pawła 😉

Ostatecznie zawody skończyliśmy na miejscach: 6 – Paweł, 9- Czarek, 13 – Mario, 15 i 16 oba Arki (3 pkt różnicy!)
Zwycięzcą okazał się Mykola Horban z Ukrainy, który wyprzedził Klausa Schloemmer’a z Austrii i Borysa Kuznietzov’a (Ukraina).

Jest oczywiście Galeria z tego wyjazdu, do której zapraszamy 🙂
My tymczasem przygotowujemy się do kolejnych zawodów – już w najbliższy weekend Mistrzostwa Polski F3K pod Warszawą 🙂

127-DSC_8859 080-IMG_6564 160-IMG_7096

Choć pierwotny kalendarz zawodów F3K w Polsce przewidywał przerywnik między „Zielonymi Górami” w postaci zawodów w Raciborzu, to ostatecznie drugie zawody naszego sezonu F3K ponownie miały miejsce w Zielonej Górze (Racibórz przeniesiony na lipiec).
Tym razem jednak stawka była sporo wyższa – oto bowiem pojechaliśmy na zawody Pucharu Świata 🙂 . W tej klasie żaden z nas chyba jeszcze nie latał na tak dużych zawodach – ponad 60 uczestników z kilku krajów – Czechy, Niemcy, Ukraina, Litwa + Polska oczywiście.
Jak nam szło? To zależy… zaczęliśmy dość nieźle notując niezłe zdobycze punktowe i tak nam to szło gdzieś do 5 rundy, gdzie nastąpił pierwszy odsiew (zadanie 1 lot, max 9:59 😀 ). Potem do końca pierwszego dnia jeszcze jakoś dawaliśmy radę.
Jeśli chodzi o warunki to w sobotę nie wiało przesadnie mocno i pod koniec dnia pojawiło się słońce. Niedziela to z kolei dość silny wiatr z bardzo trudnymi do uchwycenia noszeniami – to + zadania z dłuższymi maxami krótko mówiąc wyjaśniły nasze położenie 😀 Doszły do tego akcje w stylu stłuczek, niedolotów itd. Finalnie zajęliśmy miejsca 21 – Mario, 25 – Paweł, 41 – Arek i 55 – Karol.
Czołówka? 1 – Henri Sander z Niemiec, 2 – Ivo Bratrsovsky z Czech i 3 – Karel Hribal również z Czech – Brawo!

Tradycyjnie z wyjazdu przywieźliśmy trochę zdjęć do obejrzenia w Galerii🙂

056-DSC_8605 081-DSC_8624 053-DSC_8598

W miniony weekend oficjalnie rozpoczęliśmy nasz sezon zawodniczy w tym roku.
Oprócz ekipy Wojtka i Zaleszan, która pojechała na średnio udane zawody PP F3F, reszta z naszej zawodniczej ekipy wybrała się kawałek dalej bo do Zielonej Góry na PP F3K.

Prognozy zapowiadały deszcz i wiatr więc jechaliśmy tam z myślą, że będzie więcej siedzenia pod namiotami jak latania i…srogo się pomyliliśmy! 🙂
Wiać, owszem wiało, ale nie na tyle żeby nie dało się polatać. A co do deszczu – w sumie były tylko dwa przelotne epizody w trakcie zawodów.
Dzięki temu udało się zaliczyć 12 rund – czyli pełną pulę zaplanowaną przez organizatora.
Jeśli chodzi o nasze latanie to udało się dość nieźle, straty w sprzęcie raczej do kosmetycznych napraw 🙂

Przechodząc do wyników nadmienię jeszcze, że frekwencja była imponująca – wystartowało 35 zawodników!
Zawody wygrał Piotr Stasiulewicz przed Czarkiem Janasem i naszym Pawłem 🙂 dalej Mario był 7my, Arek 19ty a Karol 23ci.

Na koniec wielkie brawa i szacun za organizację dla ekipy z Aeroklubu Zielonogórskiego – mówili, że tam jest wszystko super ogarnięte i tak też było 🙂

Uzbierała się całkiem duża Galeria, do której zapraszamy 🙂

 

IMG00008 IMG00040IMG00050

W zeszłą sobotę odbyły się dość ciekawe zawody 🙂 Sekcja Modelarska Aeroklubu Lubelskiego w Radawcu zorganizowała jednodniową rywalizację pod nazwą Mistrz Celności.
Polegało to na zrzuceniu 'bomby’ jak najbliżej środka wyznaczonego koła, a później wylądowaniu modelem w określonym prostokącie.

Ta ciekawa formuła zainteresowała sporo modelarzy w tym nas – pojechał Paweł i Adrian oraz koledzy z Turbii. Udało się też coś ugrać – Paweł wygrał te zawody, drugi był Maciej Mazurek, trzeci Kamil Koszyczek, a czwarte miejsce wylatał Adrian.

Przebieg tego ciekawego eventu w relacji video poniżej, zapraszamy 🙂

 

W ostatni weekend wybraliśmy się na kolejne w tym sezonie zawody F3K. Tym razem skład to Paweł, Mario, Arek i Karol z KMS Kielce.
Zawody te pierwotnie miały odbyć się wiosną, ale ze względu na prognozy zostały przeniesione właśnie na początek września.
Wyszło to na dobre bo pogoda była super, choć do latania nie najłatwiejsza 🙂 W sobotę wiało około 5 m/s z porywami do 9, co przy lataniu na lotnisku Aeroklubu Dolnośląskiego dawało znaczny przeciąg.
Niedziela to z kolei wiatr w okolicach 2-3 m/s i chwilami zachmurzenie na przemian ze słońcem – kombinuj! 😀
Zawody przebiegły w bardzo przyjaznej atmosferze (jak to zazwyczaj na F3K), przy fajnym zaangażowaniu organizatorów – będziemy miło wspominać 🙂
Jak na poszło? No nie najgorzej, ale wracamy bez dzbanków. Paweł był 4ty, choć po 1 dniu był 2gi. Mario jeszcze w sobotę rozbił jedyny model jaki miał w wyniku jakiegoś Zonka z elektroniką 🙁 .
Arek skończył na 11, a Karol na 13 miejscu na 19 startujących – nawet, nawet 🙂
Wygrał Czarek Janas, drugi był Sebastian Florek (czyli tegoroczna reprezentacja na MŚ), a podium uzupełnił Arek Witkowski.

Udało się pozbierać dość sporą Galerię, zatem prosimy się zapoznać 🙂

099-IMG_1211 064-IMG_0968 114-DSC_7743

Drugi rok z rzędu w lipcu odbywają się zawody w klasie F3K w Kowali koło Kielc pod nazwą Lafarge DLG Cup. W tym roku impreza była już dwudniowa i zaliczana do klasyfikacji Pucharu Polski.
Udział wzięło 21 zawodników, z czego naszą ekipę reprezentowali Mario i Arek. Z zaprzyjaźnionych klubów wystartowali także Kamil, Maciek i Paweł ze Stalowej Woli oraz Karol jako reprezentant gospodarzy – KMS Kielce 🙂
Termin zawodów wypadł akurat w dość deszczowy i wietrzny weekend więc było ciekawie. Szczególnie pierwszego dnia od mniej więcej godziny 15:00 nastąpiła znaczna zmiana jeśli chodzi o wiatr. Drugiego dnia również wiało i rano padało, co lekko opóźniło start. Mimo to udało się wylatać 12 rund, zatem najgorszy wynik zgodnie z regulaminem był odrzucany – to zawsze trochę miesza w tabeli 🙂
Ostatecznie zawody wygrał Czarek Janas, drugi był Łukasz Dańczyszyn, a trzeci Arek Witkowski. Z naszej ekipy najwyżej był Mario – 7 miejsce, po nim Kamil – miejsce 8. Paweł był 12, Arek 13, Karol 18, a Maciek dla którego były to pierwsze zawody – 21.

Do obejrzenia Galeria, zapraszamy 🙂

015-DSC_7398 068-DSC_7479 114-DSC_7548